Gdym nędzny, pełen grzechów, W swą zgubę prosto brnął, Odnalazł mnie mój Pasterz, Do Swojej trzody wziął. Aniołów chór na widok ten Wzniósł Zbawcy swój pochwalny śpiew.
Dłoń ta mnie ujęła, Jego krew omyła, Łaska znów w dom Ojca wwiodła mnie! Miłość tę uwielbiać wiecznie chcę!
2
On omył sam me rany, Oliwy nalał w nie. I słodko mi powiedział: „Tyś mój, znalazłem Cię!” Zbawienne, drogie słowa te Uszczęśliwiły serce me!
3
Czas szybko mi upływa, W nadziei płyną dnie. Wyglądam już tej chwili, Gdy w chwale zjawisz się, Gdy Swą, Jezusie, świętą twarz Mnie, stęsknionemu, ujrzeć dasz!
OK
Terima kasih untuk bantuannya. Link sudah kami terima. Kami akan memprosesnya terlebih dahulu.