Na morzu życia, w spienionych odmętach, Boże, ustaję, już braknie mi sił. Tam czyha skała w zdradliwych ostępach, Tu straszny wał naprzeciwko się wzbił! Tam czyha skała w zdradliwych ostępach, Tu straszny wał naprzeciwko się wzbił!
2
Złowroga burza nadciąga z gromami, Mocno miotając mym statkiem, aż drży. Tak stale muszę się zmagać z wichrami, Zewsząd odcięty, spowity we mgły. Tak stale muszę się zmagać z wichrami, Zewsząd odcięty, spowity we mgły.
3
Bracie, mój bracie, żeglarzu strudzony, Jeśliś na duchu podupadł, to wstań! Na nowo siłą twój duch uskrzydlony, Na morzu życia, do walki znów stań! Na nowo siłą twój duch uskrzydlony, Na morzu życia do walki znów stań!
4
Długo już z burzą, ach, długo walczyłeś, Przeszkód na drodze przemogłeś już moc. Port już tak blisko, a ty się zmęczyłeś, Ręce opuszczasz, zapadasz się w noc. Port już tak blisko, a ty się zmęczyłeś, Ręce opuszczasz, zapadasz się w noc.
5
Trudno ci wytrwać, pochłania cię morze, Lecz wspomnij jedno: nad tobą jest Bóg! Jesteś u celu, odwagi, odwagi! To krok ostatni, ostatni szum burz. Jesteś u celu, odwagi, odwagi! To krok ostatni, ostatni szum burz.
OK
Terima kasih untuk bantuannya. Link sudah kami terima. Kami akan memprosesnya terlebih dahulu.